Halo, czy mógłbym umówić mojego klienta na strzyżenie?
Technologiczny gigant z Doliny Krzemowej zaprezentował na ostatniej majowej konferencji Google I/O potencjał swojej nowej technologii: Google Duplex. Czy wirtualny asystent od Google jest jedynie nową zabawką dla geeków, czy może przełomem, który niedługo zastąpi nas w wielu sferach naszego życia?
O co chodzi z tym Duplexem
Być może nazwa nowej usługi od Google nie marketingowym strzałem w dziesiątkę. Nie kojarzy się z niczym konkretnym i jest mglista. Za tą mgłą kryje się jednak potężny potencjał znajdujący się w tej usłudze. Duplex to narzędzie, które działa przy użyciu Google Assistant. I tym jest właśnie Duplex, wirtualnym asystentem. Usługą, która ma pomóc nam w podstawowych czynnościach, takich jak na przykład wykonanie połączenie. Wykorzystuje do tego syntezator mowy od Google, który obsługuje cały proces wykonywania połączeń.
Wizyta u fryzjera
Prawdziwą moc nowej technologii mogli poznać uczestnicy majowej konferencji technologicznej od Google. Prezes firmy, Sundar Pichai, zaprezentował nową usługę wykorzystując ją do z pozoru błahej czynności. Umówił się na wizytę u fryzjera. A dokładniej to nie on, a właśnie Duplex. Wirtualny asystent połączył się telefonicznie z gabinetem fryzjerskim. Na pytanie kobiety „W czym mogę służyć?”, Duplex odpowiada wyraźnym i naturalnym, ludzkim głosem, że chce zapisać na wizytę swojego klienta na 3 maja. Efekt zdumiewa, a nawet trochę przeraża.
A to dopiero początek. Asystent od Google odpowiada także na inne, o wiele bardziej złożone pytania i odpowiedzi z salonu fryzjerskiego. Odpowiada między innymi na pytania o rodzaj strzyżenia, czy reaguje na fakt braku interesującego terminu strzyżenia.
Najbardziej zaskakuje jednak bardzo naturalny głos używanego syntezatora. Jest płynny, przyjemny dla ucha i przede wszystkim ludzki. Efekt ten jest potęgowany przez przerywniki takie jak „mhm” czy „eee”, tak bardzo dla nas znane.
Prawdopodobnie w jego obecnej formie nikt z nas nie byłby w stanie odróżnić czy dzwoni do nas człowiek, czy sztuczna inteligencja. Oczywiście do momentu w którym nie zaczęlibyśmy zadawać Duplexowi trudniejsze czy bardziej abstrakcyjne pytania.
Kiedy dla wszystkich?
Nie ulega wątpliwości, że nie jest to już jedynie futurystyczna zapowiedź dalekiej przyszłości, a coś namacalnego i faktycznego. Oczywiście nadal jest to technologia, która jest w fazie głębokich testów. Musimy się jednak przygotować na to, że za jakiś czas usługa ta będzie udostępniana powoli coraz szerszej grupie użytkowników, na początku tych anglojęzycznych.
Czy kiedykolwiek doczekamy się polskiej wersji Duplexa? Na to pytanie ciężko odpowiedzieć. Szczególnie biorąc pod uwagę złożoność i poziom zaawansowania polskiego języka. Jednego możemy być pewni. Najbliższe lata będą zapewne owocować w wiele przełomowych momentów w świecie wirtualnej inteligencji.